Do budowy Orientarium zużyliśmy już ponad 200 ton stali. Na co dzień pracuje przy jego wznoszeniu prawie 100 osób i trzy dźwigi. Niedługo jego konstrukcja „wyjdzie z ziemi”
Budowa Orientarium idzie pełną parą. Do tej pory wyburzyliśmy stare budynki w złym stanie technicznym i wykonaliśmy 5-metrowy wykop pod nowe gmachy słoniarni i głównego pawilonu wystawienniczego.
Do tej pory zużyto przy budowie Orientarium zużyto:
– ponad 200 ton stali,
– ok. 1.400 metrów sześciennych betonu,
– wykopano 30.000 metrów sześciennych ziemi,
– średnio dziennie na budowie pracuje ok. 85 ludzi.
Na terenie budowy górują 3 żurawie, które zostaną na jej terenie do momentu zakończenia wznoszenia budynków. Wykonawca ułożył już podkłady betonowe i wykonuje płytę fundamentową.
– Na początku grudnia rozpocznie się wykonywanie ścian żelbetowych piwnic. Natomiast w marcu będzie już widać pierwszą kondygnację naziemną. W połowie roku 2019 zakończą się prace żelbetowe głównego budynku, a w pierwszej połowie 2020 roku montaż dachu i prace wykończeniowe – wylicza Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
– Budowa Orientarium jest połączona z przebudową wybiegów lwów i tygrysów. Ta inwestycja zakończy się dużo prędzej – zmodernizowane wybiegi zobaczymy już najbliższej wiosny. W kolejnym sezonie, czyli wiosną 2020 roku będzie gotowy wybieg pingwinów przylądkowych – zapowiada Tomasz Jóźwik, wiceprezes Miejskiego Ogrodu Zoologicznego.
– Inwestycja pozwoli pojawić się w łódzkim ogrodzie zoologicznym nowym gatunkom: orangutanom, panterom mglistym i rekinom. Wznowimy też hodowlę do niedawna posiadanych gatunków, m.in. słoni indyjskich. Zwierzęta będziemy mogli oglądać w warunkach jak najbliższych naturze, bo takie właśnie stworzy Orientarium – mówi prezydent Zdanowska.
Tego typu obiekty, podobnie jak wrocławskie Afrykanarium, to standard w nowoczesnych ogrodach zoologicznych. Dają możliwość utrzymywania zwierząt na dużych przestrzeniach w połączeniu z innymi gatunkami w urozmaiconym środowisku. To daje zwierzętom komfort i swobodę zachowań.