„Właśnie skończyłem siedemdziesiąt lat. Przygotowuję się do starości. Wciąż mam ochotę na życie, lecz teraz zmieniła mi się perspektywa. Świat zacząłem inaczej doświadczać.

Zrywając kartkę z kalendarza, wiem, że czasu nie wyprzedzę.”… Tak pisze w swojej najnowszej książce pt. „Moje smoki na dobre i złe” (Wydawnictwo Czerwone i Czarne) Jerzy Stuhr.

Profesor i wykładowca, aktor kinowy i teatralny odwiedził we wtorek (22 listopada) empik Manufaktury by spotkać się z publicznością. Znamy go przede wszystkim z takich ról kinowych jak:Maks Paradys w „Seksmisji”, Szyszkownik Kilkujadek w „Kingsajzie” czy komisarz Ryba w „Kilerze”. O smokach, które mogą być złe, ale też dobre i które trzeba pokonać lub się z nimi zaprzyjaźnić opowiadał nam pan Jerzy z durzą dawką humoru i optymizmu życiowego, pomimo przebytej niedawno ciężkiej choroby nowotworowej.

Ten znakomity aktor powrócił do zdrowia i do pracy aktorskiej twórczej, obecnie reżyseruje  ,,Szewcy’’ Stanisława Ignacego Witkiewicza w Teatrze Nowym w Łodzi. Po zakończeniu spotkania ustawiła się długa kolejka po autografy podpisywanie książki i wspólne zdjęcia.