W sobotni wieczór (30 września) w klubie Magnetofon odbył się jedyny koncert w Polsce brytyjskiej  legendy heavy metalu Angel Witch. Na trasie koncertowej zatytułowanej ,,No  reason to live’’ towarzyszą im irlandzki Vircolac i słowacki Malokarpatan, a jako suport zagrał polski Gallower.

Na rozpoczęcie i rozgrzewkę zgrał Gallower pełen młodzieńczej energii  zespół zagrał ostro i dobitnie  pokazując, że old school ma się u nas dobrze , rozgrzewając trochę ospałą publiczność.

Po krótkiej przerwie technicznej na scenie pojawił się Malokarpatan prezentując black metal zmieszany ze słowackim folkiem, polany wyjątkowo rock’n’rollowym sosem. Mocny glos wokalisty Temnohora i muzyka kojarząca się  z kultowymi zespołami jak Venom czy Bathory brzmiała dobrze , zagrana  odrobiną luzu , a ,,piesniczki’’ zakrapiane były  winem.

Po nich na scenę weszła formacja z Dublina  Vircolac  grając wyjątkowy miks death, black i doom metalu. Ciężar połączony z irlandzkim dziedzictwem, do którego zespół nawiązuje w swojej twórczości, w mistrzowski sposób kreując grobową agresywną atmosferę. W zeszłym roku ukazała się debiutancka EP-ka kapeli „The Cursed Travails of the Demeter’’.  W swym  pierwszym występie w Polsce dobrze zapisali się w pamięci licznie przybyłej publiczności.

W końcu przyszedł czas na gwiazdę wieczoru Angel Witch  legendę brytyjskiego heavy metalu i prekursora nowego nurtu w muzyce metalowej nazwanego  NWOBHM (nowa fala brytyjskiego heavy metalu) . Inspiracja dla rzeszy kapel, bez której nie byłoby dzisiejszej ekstremy . Fascynację muzyką Angel Witch  i nowym gatunkiem deklarowali członkowie kapel takich jak Slayer, Celtic Frost, Death, Judas Priest, Iron Maiden czy Motörhead. Zespół powstał w 1977 roku w Londynie i na swym koncie ma 9 albumów(najpopularniejszy ,,Angel Witch’’1980)  perę singli i kompilacji . Grupa w swej wieloletniej karierze wielokrotnie rozpadała i reaktywowała się, jednak zawsze jej trzonem i niekwestionowanym liderem pozostał wokalista i gitarzysta – Kevin Heybourne. W obecnym roku mija 40 lat od powstania zespołu – była to idealna okazja, aby swoje klasyczne kawałki zagrać polskiej publiczności. Magnetofon pękał w szwach , tyle publiczności w tym klubie dawno nie widziałem. Mimo upływu lat zespół zagrał bardzo dobrze mimo drobnych problemów z nagłośnieniem. Była to niebywała gratka dla fanów metalu oglądać ten kultowy zespół na jedynym koncercie w Polsce. Zespół wystąpił w składzie: Kevin Heybourne – gitara,vokal, Jimmy Martin – gitara, Will Palmer –bas, Fredrik Jansson – perkusja.