Radni spierają się o metodę wprowadzania w Łodzi reformy edukacji. Radni PiS krytykują warianty proponowane przez urzędników. SLD broni pomysłów Wydziału Edukacji.

– Pierwszy wariant polegający na wygaszaniu gimnazjów i włączeniu do szkół podstawowych wynika z ustawy, a drugi to prowizoryczne rozwiązanie prowadzące do dwuzmianowości. To zaprzeczenie idei reformy i brak woli ze strony urzędu. – mówi Marcin Zalewski, radny Rady Miejskiej.- Mamy propozycję, by wrócono do siatki szkół z 1999 roku. Konsultacje społeczne powinny trwać dłużej niż 5 dni – dodaje. PiS uważa także, że Łódź otrzyma 23 mln zł oraz 70 etatów więcej.

Zdaniem radnych SLD 23 mln zł jest subwencją przeznaczoną tylko dla 6-latków, bo są to tzw. „pieniądze znaczone”. – Z obliczeń urzędu reforma edukacji będzie kosztować 80 mln zł – mówi Małgorzata Niewiadomska-Cudak (SLD), wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej – Zachęcamy do uczestnictwa w konsultacjach społecznych organizowanych przez urząd – dopowiada.

Wiceprezydent Tomasz Trela twierdzi, że pomysły PiS-u dążą tylko do likwidacji gimnazjów, a nie powstania nowych szkół. – Od poniedziałku zaczniemy konsultacje z mieszkańcami mimo nie podpisania ustawy dotyczącej reformy edukacji – mówi Trela.

Pierwsze konsultacje społeczne odbędą się Centrum Zajęć Pozaszkolnych przy ul. Sopockiej. Następne w Dużej Sali Obrad UMŁ  przy Piotrkowskiej 104. Każde ze spotkań będą się rozpoczynać o godz. 17:00. Potrwają do piątku.