W sobotę (7 maja) w klubie New York odbył się koncert bluesowego tria Monkey Junk z Kanady. Zespół koncertuje po raz drugi w naszym kraju promując swą ostatnią płytę,, Moon Turn Red’’ wydaną w zeszłym roku.

Cieszą się uznaniem szeroko rozumianej kanadyjskiej sceny muzycznej, o czym świadczy fakt, że mają na koncie statuetkę “Juno”, czyli kanadyjski odpowiednik nagrody Grammy. Zaś  Amerykanie przyznali im nagrodę  w 2010 roku: Blues Music Award dla Debiutu Roku.

Znają się od lat ale  pomysł na założenie zespołu pojawił się dopiero  w 2008 roku, i od razu zdecydowali, że w składzie nie będzie basu. Także grają dwie gitary  harmonijka i perkusja, co nie ujmuje im świetnego bluesowego i trochę rockowego brzmienia. Mają w dorobku pięć płyt  a ostatnia,, Moon Turn Red’’ zbiera dobre recenzje w śród miłośników bluesa.

Koncert Monkey Junk to był  stuprocentowo autorski, energetyczny i w pełni reprezentatywny dla unikalnego brzmienia tego niepowtarzalnego zespołu. Świetne partie solowe obu panów były oklaskiwane gromkimi brawami przez licznie przybyłą publiczność. Koncert zakończył dużym bisem, a fani bluesa byli na pewno usatysfakcjonowani.

Zespół wystąpił w składzie : Steve Marriner wokal, gitara, harmonijka ustna, Tony D. (Tony Diteodoro) gitara i  Matt Sobb perkusja.